sobota, 21 lipca 2012

Prolog

Siedziałem przy laptopie oglądając zdjęcia dziewczyn na facebook'u. Od kilku tygodni był to mój sposób na nudę. No cóż. Kiedy nie ma wilkołaków, wampirów, wróżek i tym podobnych stworzeń łamiących prawo... Niezbyt mam co robić. Oglądałem i oglądałem. Nagle pojawiło się zdjęcie pięknej blondynki z zielonymi oczami. Patrzyłem akurat na jej bransoletki kiedy coś przykuło moją uwagę, niewiele myśląc zawołałem:
- Jaasmiiin?
- Czego chcesz, bo teraz akurat nie mam za dużo czasu.- odwarknęła
- Myślę, że powinnaś to zobaczyć...-Odparłem. Chwilę potem moja siostra pojawiła się w drzwiach pokoju.
- Po to mnie wołałeś? - Zapytała ze świętym spokojem patrząc mi przez ramię. - Aby pokazać mi zdjęcie kolejnej, zwykłej dziewczyny? - Ton miała spokojny ale na jej brązowe tęczówki powoli wstępował kolor złoty.
- To nie jest kolejna zwykła dziewczyna jak to ujęłaś. Przyjrzyj się uważnie.

*Jasmin*

Stałam i wpatrywałam się w zdjęcie, które pokazywał mi Blake. Po chwili porządnie wkurzona, czego raczej nie było po mnie widać, zapytałam go:
- Nie możesz po prostu powiedzieć mi co w niej takiego "wyjątkowego"? - powiedziałam z naciskiem na ostatnie słowo. - To zwykła blondyna ubrana w zwykłe czarne rurki i zwykły czarny t-shirt ze zwykłymi fioletowymi napisami - dodałam wyraźnie zaznaczając słowo "zwykły" - Chociaż, podoba mi się jej kurtka, dawno nie nosiłam skóry - wymamrotałam zastanawiając się gdzie taką kupić.
Blake westchnął i już otwierał usta gdy rozległo się głośne trzaśnięcie drzwi i okrzyk naszego starszego brata Chace'a:
- Cieszcie się poddani, wrócił wasz ukochany władca! - Chyba usłyszał nasz śmiech bo po chwili w drzwiach pokoju, w którym siedzieliśmy pojawił się nasz "władca". Zaczął nazywać siebie tak około 3 miesięcy temu kiedy zaczęliśmy mieszkać bez rodziców.
- Z czego wy się tak śmie...- przerwał i spojrzał na laptopa leżącego teraz na stole, źrenice momentalnie mu się powiększyły- Jasny gwint! - krzyknął i popatrzył na nas z niedowierzaniem. Przez jego poważne spojrzenie trochę się uspokoiliśmy. Zaczął Blake:
- A mówiliście, że oglądanie tych zdjęć jest bez sensu. - Powiedział i uśmiechnął się triumfalnie.
-Czy ktoś może powiedzieć mi o co chodzi z tą laską ze zdjęcia?
-Sama sobie odpowiedz. A dokładniej spójrz na jej obojczyki.
To co zobaczyłam było nisamowite.
- Ale ona nie może. Ona nie może być jedną z nas.- powiedziałam patrząc z niedowierzaniem na braci. Blake pokiwał głową i powiedział:
Nie nie może, a nawet musi być jedną z nas... Ma Znak. Nasz znak Jas.

__________________________________________________________________________________

 I jak? 
Przepraszam, że taki krótki ale to dopiero Prolog ;D
To mój pierwszy taki blog więc proszę o szczere opinie.. 
Jeżeli macie jakieś uwagi piszcie śmiało. 


3 komentarze:

  1. Jak dla mnie ciekawie się zaczyna;) Nie jestem specem, ale widzę, że będzie tu kilka stron danej sytuacji:) Ciekawe o co chodzi z tym znakiem :O? Czy oni strzegą wróżki??:D Są jakąś taką policją dla dziwnych stworzeń czy co? ciekawe:D Czekam na kolejny wpis! Prolog bardzo intrygujący;) Powiadom mnie o nowym wpisie na gliterkach(profil-tygrysiatko).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy początek.
    Oczywiście dodaję się do obserwujących i czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń